Choć kredytobiorcy w Polsce wciąż nie mają wielu powodów do zadowolenia, to w sierpniu po raz pierwszy od sześciu miesięcy odnotowano 4% wzrost zdolności kredytowej w ujęciu miesiąc do miesiąca. Jest to wprawdzie spowodowane głównie spadkiem oprocentowania, ale specjaliści już przewidują, że uzyskanie kredytu stanie się nieco łatwiejsze. Z wyliczeń HRE Investments wynika, że w przypadku trzyosobowej rodziny, w której dwie z nich pracują i zarabiają średnią krajową, zdolność kredytowa poprawiła się o ponad 16,5 tys. zł (z 396 tys. do 413 tys. zł). Oczywiście wynik wciąż jest daleki od 700 tys. zł, na które ta sama rodzina mogła zadłużyć się jeszcze przed serią podwyżek stóp procentowych, ale dla kredytobiorców zdecydowanie jest to krok we właściwym kierunku.
Spadek oprocentowania
Sierpniowa poprawa zdolności kredytowej jest następstwem dwóch zmian. Główną jest zmniejszenie oprocentowania o 0,3-0,4% względem lipca. Po części powodem jest spadek stawki WIBOR, szczególnie ważnej dla kredytów o zmiennej stopie. Natomiast wpływ na zadłużenia o stopie stałej ma obniżenie notowań kontraktów terminowych na stopę procentową. Z zasady przy niższym oprocentowaniu banki powinny być skłonne do pożyczania większych kwot. Drugi powód mający wpływ na zwiększenie zdolności kredytowej stanowi wzrost wynagrodzeń. Te w ostatnim czasie wciąż wyraźnie rosną, co jest uwzględniane podczas sprawdzania ofert banków dla przykładowej rodziny.
Znaczne różnice w ofertach banków
Okazuje się jednak, że oferty banków potrafią się znacznie od siebie różnić, dlatego też specjaliści zalecają wcześniejsze zapoznanie się z ofertami kredytów mieszkaniowych z co najmniej kilku z nich. Jak wynika z analizy HRE Investments nasza przykładowa rodzina w bankach takich jak m.in. PKO Bank Polski, Bank PKO i Alior, mogłaby liczyć na 440-462 tys. zł. pożyczki. Natomiast BOŚ Bank byłby skłonny udzielić kredytu maksymalnie na 236 tys. zł.
Przyszłość zdolności kredytowej
Zdaniem analityków istnieje szansa, iż sierpniowy wzrost zdolności kredytowej nie jest jednorazową zmianą. Jednak warunkiem są zauważalne efekty walki rządu z inflacją. Jeżeli tak się stanie, to już nawet w 2023 r. może rozpocząć się proces obniżania stóp procentowych w Polsce. Przypuszczenia te już można zaobserwować w notowaniach kontraktów terminowych na stopę procentową (IRS). Te z pięcioletnim okresem, w drugiej dekadzie czerwca były notowane w przedziale 7,5%-7,9%. Natomiast w analogicznym okresie w sierpniu było to już 5,4%-5,7%. Jest to szczególnie ważna informacja dla kredytobiorców wybierających stałe oprocentowanie, gdyż tylko obniżenie o 1 pkt proc. mogłoby przyczynić się do poprawy zdolności kredytowej przykładowej rodziny o około 30-40 tys. zł. Nie da się ukryć, że największe zmiany przyniosłyby zmiany zaleceń UKNF dla banków, dotyczące uwzględniania wyższego, 5% buforu podczas badania zdolności kredytowej. Powrót do poziomu 2,5% pozwoliłoby naszej przykładowej rodzinie uzyskać kredyt większy o 80, a może nawet 90 tys. zł.