Rok 2020 był rokiem specyficznym ze względu na zmiany gospodarcze na świecie. Wiele osób przewidywało, że rynek kredytów hipotecznych ulegnie załamaniu. Sytuacji nie ułatwiło zaostrzenie warunków udzielania kredytów. Mimo to kredyty na zakup mieszkań były przyznawane licznym klientom, choć była to specyficzna grupa odbiorców posiadająca duży wkład własny. Z analizy HRE Investments wynika, iż przeciętni klienci otrzymujący kredyt posiadali ponad 172 tysiące złotych wkładu własnego.
Pod koniec 2020 roku kredyty zaciągały najczęściej osoby zamieszkujące duże miasta. Mieszkańcy Warszawy stanowili prawie 50 proc. wszystkich udzielonych kredytów w kraju. Analitycy wskazują, iż rok wcześniej odsetek ten był mniejszy o 1/5.
Najwięcej osób zadłużających się w ostatnim kwartale 2020 chciało pożyczyć niezbyt duże kwoty na zakup nieruchomości. Według raportu HRE Investments jeden na siedmiu kredytobiorców potrzebował, by sfinansować kredytem jedynie około 30 proc. wartości nieruchomości. Inaczej sytuacja wyglądała w poprzednich kwartałach, wówczas jedynie co dziewiąta osoba finansowała niewielką część nieruchomości kredytem.
Opierając się na danych AMRON-SARFiN można zauważyć, że znacznie zmalało grono osób posiadających mały wkład własny i finansujących ponad 80 procent ceny nieruchomości kredytem. W IV kwartale było to raptem 34,6 proc. kredytobiorców.
Perturbacje na rynku kredytów w roku 2020 miały swoje podwaliny w sytuacji gospodarczej na świecie. Stan globalnej pandemii COVID-19, niepewność i brak stabilności wielu branż spowodowały, że wszystkie prognozy dotyczące rynku nieruchomości, a zatem i kredytów hipotecznych, były bez znaczenia. Banki zaostrzyły politykę kredytową, a sam KNF zarekomendował, że wkład dla kredytu hipotecznego powinien wynosić minimum 20 proc. Banki zastosowały się do zaleceń, a niektóre zdecydowały się nawet na podniesienie swojego progu aż do 40 proc. Zabieg ten zablokował możliwość uzyskania kredytów hipotecznych przez klientów z niższym wkładem własnym.
Płyną dobre informacje
Pomimo nieprzewidywalności i zmienności polityki banków prognozy na kolejne miesiące są dobre. Dwa największe banki w Polsce powracają do udzielania kredytów z 10 procentowym wkładem własnym. Łatwiejszy dostęp do finansowania zakupu mieszkania kredytem pozwoli dokonać takiego zakupu większej licznie osób. Rynek kredytów powoli się uspokaja, a to za sprawą tego, że banki przestają obawiać się niebezpieczeństw w wahaniach cen na rynku mieszkaniowym.
Dobrą informacją dla kredytobiorców jest również nowelizacja Rekomendacji S, czyli dokumentu zawierającego zestawienie dobrych praktyk przy udzielaniu kredytów hipotecznych. Lista została stworzona jest przez KNF, a banki do czerwca 2021 roku mają czas na wprowadzenie kredytów ze stałą stopą procentową lub przynajmniej okresowo stałą.
Kredyt mniejszym ryzykiem
Zastosowanie nowelizacji Rekomendacji S sprawi, że zakup nieruchomości stanie się mniej ryzykowną inwestycją, niż w przypadku zmiennego oprocentowania. Kredytobiorca sam będzie mógł podjąć decyzję czy woli zaciągnąć droższy, ale pewniejszy kredyt, czy nie. Takie produkty znajdują się już w ofercie kilku banków. Według nowelizacji minimalny okres stałości stopy procentowej ma wynosić 5 lat.