Prezes Związku Banków Polskich dr Tadeusz Białek w swoich ostatnich wypowiedziach jasno przyznaje, że jest rozczarowany aktualnym kształtem ustawy o wakacjach kredytowych. Koszty programu zostały rozłożone w taki sposób, że wsparcie dla kredytobiorców będzie kosztować banki nawet 4,5 miliarda złotych. Skoro pieniądze te zostaną wydane na wakacje kredytowe, nie będą mogły finansować krajowych inwestycji.
Podatek bankowy kością niezgody?
W czasie panelu na tegorocznym Europejskim Kongresie Gospodarczym pojawił się wątek większego zaangażowania sektora bankowego w polskie inwestycje. Kadra kierownicza banków odnosi się do tego pomysłu przychylnie, zaznacza jednak, że już teraz jest zaangażowana w finansowanie nawet 80% przedsięwzięć inwestycyjnych. Zwrócono przy okazji uwagę na ryzyko przeciążenia podmiotów bankowych takimi formami wsparcia jak wakacje kredytowe. ZBP już teraz rozmawia o podziale kosztów związanych z tym programem z Resortem Finansów.
Wyjątkowo wyraźne kontrowersje wywołuje kwestia tak zwanego podatku bankowego. W tej chwili ustawa o wakacjach kredytowych jest zbudowana w taki sposób, że im więcej kredytów obsługuje bank, tym większą taksę płaci. Analitycy bankowi rozumieją, że opłata ta jest ważna i podkreślają, że nie dążą do jej zmniejszenia. Chodzi raczej o zmiany w prawie, które pozwolą wyłączyć z tego aktywa pochodzące z kredytów inwestycyjnych. Dzięki temu banki zyskałyby większą płynność finansową. Na jakim etapie są obecnie negocjacje w tej sprawie? Przedstawiciele Ministerstwa Finansów mają przeprowadzić analizy niezbędne do stworzenia propozycji zmian w tym systemie.
Błędy w ustawodawstwie wakacji kredytowych
Analitycy zauważają, że z jednej strony wzmocniono Fundusz Wsparcia Kredytobiorców, a z drugiej przedłużono wakacje kredytowe. Są to dwa znaczące narzędzia, które stanowią konkretny koszt dla branży bankowej. Z drugiej strony ZBP obserwuje ciekawe zjawisko. Po ogłoszeniu nowej edycji wakacji kredytowych zainteresowanie funduszem spadło. Stało się tak, mimo że FWK oferuje kredytobiorcom w kłopotach umorzenie części długu, w przypadku wakacji jest to tylko przesunięcie spłaty raty.
W związku z tym pojawiają się opinie, według których dopóki będą ogłaszane kolejne edycje wakacji, dopóty nie ma szans na wprowadzenie bardziej sensownego narzędzia pomocy.
W tym kontekście koszt wakacji kredytowych szacowany na kwotę od 3,5 do 4,5 miliarda złotych wydaje się bezsensownym wydatkiem. Prócz tego pracownicy banków już teraz obserwują wysyp wniosków o włączenie do programu kredytów, które nie spełniają kryteriów aktualnej edycji. Oznacza to, że kredytobiorcom zdarza się działać bez głębszego przemyślenia i rozeznania się w dostępnych opcjach.
Być może nowe zasady programu nie są wystarczająco jasne, wydaje się też, że przynajmniej część potencjalnych beneficjentów świadomie składa wnioski zawierające błędne informacje. Tymczasem za świadome wprowadzanie w błąd instytucji bankowej przyjmującej oświadczenie dołączone do wniosku o wakacje grozi odpowiedzialność karna.