Już od kilkunastu lat Polska jest w czołówce pod względem wysokości kosztów całkowitych kredytów hipotecznych. W tych niechlubnych statystykach wyprzedziły nas tylko Węgry. Średnie oprocentowanie takiego zobowiązania wynosi w Polsce 5,1 proc., natomiast w Danii, Szwajcarii czy Finlandii nie przekracza 2 proc. Czy już zawsze będziemy skazani na drogie kredyty?

Wysokie stopy procentowe to główna przyczyna tak wysokich kosztów kredytowania, które narzucają na kredytobiorców banki w Polsce. Przez to kredytobiorcy muszą liczyć się z tym, że raty zobowiązań będą mocno obciążać ich budżet. Natomiast ci, którzy dopiero chcą się starać o finansowanie muszą liczyć się z tym, że trudno będzie je uzyskać.

Drożej tylko na Węgrzech

Eksperci portalu RynekPierwotny.pl przeanalizowali, jak w latach 2012 – 2023 kształtowało się przeciętne oprocentowanie kredytów mieszkaniowych. Tylko Węgry wyprzedziły Polskę, bo tam średnia stawka wyniosła 6,7 proc. A nasz krajowy odczyt wynosi 5,1 proc. Z drugiej strony tabeli plasują się: Dania (1,3 proc.), Szwajcaria (1,6 proc.) i Finlandia (1,7 proc.). To tam aktualnie pieniądze na mieszkanie czy dom można pożyczyć najtaniej.

Warto zwrócić uwagę na to, że w Czechach (kraj o podobnym położeniu i zbliżonej sytuacji gospodarczej, choć niższym poziomie inflacji obecnie) średnie oprocentowanie hipotek wyniosło zaledwie 3 proc., więc dużo mniej niż w Polsce.

Wysokie stopy procentowe główną przyczyną

To, że w Polsce kredyty hipoteczne są drogie, jest skutkiem utrzymywania wyższego poziomu stóp procentowych niż w badanych krajach, które są w strefie euro. Wysokie stopy procentowe wpływają na WIBOR, na którym przez większość analizowanego okresu było oparte zmienne oprocentowanie kredytów hipotecznych w Polsce.

Duża różnica pomiędzy oprocentowaniem kredytów i lokat

Jednak analitycy z portalu RynekPierwotny.pl zwracają uwagę, że restrykcyjna polityka monetarna to nie jedyny powód pesymistycznych statystyk. W raporcie ESRB z września 2024 roku oprocentowanie nowych kredytów mieszkaniowych zostało porównane do średniego oprocentowania lokat.

W Polsce różnica między tymi odczytami była najwyższa, czyli kredyty były relatywnie drogie względem tego, co można było zarobić na lokatach. Teoretycznie jednak wysokie stopy procentowe powinny wiązać się nie tylko z nieatrakcyjnymi warunkami kredytowania, ale także korzystnymi oszczędzania.

Jak widać więc, za drogie kredyty w dużej mierze odpowiada też nastawiona na zyski polityka banków.

Rata kredytu może być niższa o 8 – 10 proc.

Prognozy HRE Investments pokazują, że pierwszej obniżki stóp procentowych możemy spodziewać się już w marcu lub kwietniu przyszłego roku. Prawdopodobnie takich decyzji Rada Polityki Pieniężnej podejmie kilka i pod koniec roku główna stawka ma być niższa o 75 – 125 pkt bazowych niż teraz.

Jeśli przewidywania się sprawdzą, to rata kredytu mieszkaniowego z oprocentowaniem zmiennym zaciągniętego w złotówkach może być o 8 – 10 proc. mniejsza.

Dodaj komentarz