Obecny boom na rynku mieszkaniowym współwystępuje z boomem na kredyty hipoteczne. Wiele zakupów robionych jest za gotówkę, jednak niezależnie od tego nadal sporo osób może sobie pozwolić jedynie na zakup kredytowany. Sytuacja jest specyficzna, ponieważ ceny mieszkań są bardzo wysokie, a kredyty tanie. Z tego względu należy zachować daleko idącą ostrożność, decydując się teraz na kredyt mieszkaniowy. Może się okazać, że za kilka lat nie będzie nas stać na spłatę rosnącej raty.
Świetna koniunktura na rynku nieruchomości napędzana jest przez kilka czynników. Jednym z nich jest huraoptymizm – przekonanie, że sytuacja gospodarcza będzie się wciąż polepszać, a ceny mieszkań będą wciąż rosnąć. Łatwo przecenić swoją sytuację finansową, tym bardziej, że ludzki mózg gubi się, gdy ma do czynienia z dużymi liczbami. A więc dokładnie w sytuacji zaciągania kredytu hipotecznego, gdzie i kwota, i czas zobowiązania są duże.
Ze względu na rekordowo niskie stopy procentowe, kredyty są obecnie wyjątkowo tanie. Na początku pandemii banki nieco zaostrzyły politykę kredytową, żądając większego wkładu własnego, jednak teraz zrezygnowały już z większej ostrożności i ponownie można się zadłużyć posiadając zaledwie 10% kwoty transakcji. Oznacza to, iż kredyt jest łatwo dostępny, a do tego miesięczna rata nie jest wysoka nawet przy dużym zobowiązaniu. Prowadzi to do sytuacji, gdy sporo osób zadłuża się na swoją maksymalną zdolność kredytową. Problem w tym, że stopy procentowe mogą pójść w górę i obsługa kredytu zacznie kosztować więcej.
Z uwagi na to zagrożenie należy ostrożnie podchodzić do swojej zdolności kredytowej. Wyliczając ją, warto zrobić tzw. stress testy, czyli sprawdzić, co się będzie działo z ratą przy wzroście stóp procentowych i czy podołamy spłacie takiego zobowiązania. Pomocna w tym będzie konsultacja z doświadczonym doradcą kredytowym. To bardzo ważne, aby porozmawiać z kimś, kto pracuje w branży długo i ma doświadczenie. Osoba młoda, bez doświadczenia, ograniczy się do wyliczenia naszej zdolności, bez przewidywania, co się może wydarzyć w razie zmiany polityki pieniężnej przez NBP.
Kolejna ważna rzecz to nie mylenie zdolności kredytowej ze stabilnością finansową. Kredyt na mieszkanie to zobowiązanie zazwyczaj na 20-30 lat. To bardzo długi okres czasu i wiele się może przez tyle lat zmienić. Zdolność kredytowa wyliczana jest na podstawie sytuacji bieżącej i to ty powinieneś dbać o to, aby nie stała się jedynym wyznacznikiem finansowego bezpieczeństwa.
W pułapkę mylenia zdolności kredytowej ze stabilnością finansową szczególnie łatwo wpaść osobom młodym, które dostają pierwszą dobrze płatną pracę lub pierwszy znaczny awans. Zastrzyk gotówki sprawia, że wszystkie ich kalkulacje są zbyt optymistyczne i zawierają w sobie założenie, iż zawsze będzie tak dobrze jak teraz lub nawet lepie. Tymczasem, niestety, sytuacja może się pogorszyć. W ciągu trwania spłaty kredytu hipotecznego może sporo się wydarzyć – możemy stracić płacę, możemy zmienić ją na gorzej płatną, zachorować… Jest mnóstwo zdarzeń mogących pogorszyć naszą sytuację finansową. Podstawą jest więc zadłużenie się na takim poziomie, aby posiadać chociaż niewielki margines bezpieczeństwa, czyli np. co miesiąc wolną kwotę odkładaną na tzw. finansową poduszkę bezpieczeństwa.
Bezpieczną kwotę kredytu obliczysz, korzystając >> kalkulatora zdolności kredytowej <<
Istotne jest też, by zaciągnięcie kredytu mieszkaniowego z inną osobą nie było decyzją pochopną, podjętą zbyt szybko. Jeżeli jesteś w związku z krótkim stażem, może warto poczekać chociaż rok lub dwa, żeby sprawdzić, czy rzeczywiście jesteście do siebie dopasowani? Statystyki rozwodów pokazują, że ludzie jednak bardzo rzadko potrafią trafnie ocenić, czy ktoś jest ich wymarzonym partnerem. Wspólny kredyt może się okazać pułapką, z której ciężko wam będzie uciec i niepotrzebnie utrudni wam podjecie decyzji o rozstaniu, w sytuacji, gdy uznacie, iż jednak nie jesteście dla siebie stworzeni.