Po raz pierwszy od marca 2021 roku spadł WIBOR 3M. Oznacza to, że kredytobiorcy, którzy właśnie mają aktualizację raty kredytu ze zmiennym oprocentowaniem, mogą spodziewać się niewielkiej obniżki rat. Różnica na razie nie będzie duża, ale być może oznacza to początek trendu spadkowego.
Wartość WIBOR 3M jest o 0,14 proc. niższa niż trzy miesiące temu i wynosi 7,14 proc. Ostatni raz spadek tego wskaźnika w ujęciu kwartał do kwartału odnotowano w marcu 2021 roku. Za miesiąc być może podobnie stanie się ze wskaźnikiem WIBOR 6M. Jak zauważają eksperci, może to być sygnał rozluźnienia polityki pieniężnej.
Spadek wartości wskaźnika WIBOR 3M to dobra wiadomość dla osób, które posiadają kredyt mieszkaniowy ze zmiennym oprocentowaniem. Oprocentowanie kredytu składa się bowiem z marży banku, która jest stała oraz wartości WIBOR, co oznacza, że od jego wysokości zależy też wysokość miesięcznych rat. Banki stosują stawkę WIBOR 3M lub 6M, co wiąże się z tym, że oprocentowanie kredytów aktualizowane jest co trzy lub sześć miesięcy, licząc od dnia uruchomienia kredytu. Kredytobiorcy, u których teraz przypada aktualizacja oprocentowania, będą, więc mieli nieco niższe raty. Różnica nie będzie duża, ponieważ w przypadku kredytu w wysokości 300 tysięcy złotych zaciągniętego na 25 lat możemy mówić o obniżeniu raty o ok. 2 złote. Ekonomiści przewidują jednak dalsze spadki wskaźników WIBOR i zakładają, że w najbliższym czasie ustabilizują się one w granicach 6,75 – 7 proc., czyli wartości zbliżonej do wysokości stopy referencyjnej. Nie można spodziewać się gwałtownego spadku wartości WIBOR, jeśli Rada Polityki Pieniężnej nie zacznie obniżać stóp procentowych. Trzeba również mieć na uwadze, że wskaźnik WIBOR „przewiduje” co stanie się w gospodarce, a jego notowania zmieniają się w zależności od bieżących doniesień ekonomicznych i geopolitycznych.
Na grudniowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej po raz trzeci z rzędu podjęła decyzję o utrzymaniu stóp procentowych na obecnym poziomie. Wcześniej mieliśmy do czynienia z cyklem podwyżek stóp procentowych, który trwał 11 miesięcy. Prezes NBP nie zapowiedział na razie końca cyklu podwyżek, a jedynie jego zawieszenie. Poinformował również, że w styczniu powinniśmy jeszcze spodziewać się wzrostu inflacji, ale później powinna ona zacząć spadać.
Spadek stóp procentowych wiąże się ze spadkiem wysokości rat kredytów ze zmiennym oprocentowaniem. Niekorzystny jest jednak dla osób, które mają w bankach oszczędności, ponieważ realne stopy procentowe, czyli różnica pomiędzy wysokością inflacji a stopą procentową, wciąż jest na dwucyfrowym minusie. Przy braku podwyżek stóp procentowych, jedynie hamowanie wzrostu cen mogłoby wpłynąć na ograniczenie inflacji. Tymczasem otoczenie gospodarcze jest wyjątkowo trudne nie tylko w naszym kraju, ale także za granicą. Pogarsza się koniunktura gospodarcza, spada tempo wzrostu PKB, wielu krajom grozi widmo recesji. Z prognoz NBP wynika, że inflacja CPI rok do roku w Polsce wyniesie 14,5 proc. w 2022 roku. W 2023 roku nastąpi niewielki spadek do 13,1 proc, a dopiero w kolejnym roku 2024 możemy spodziewać się, że będzie na jednocyfrowym poziomie – 5,9 procent.