W ciągu pierwszych dwóch tygodni wojny w Ukrainie do Polski trafiło ponad milion uchodźców z tego kraju. To głównie kobiety i dzieci. Wszyscy oni potrzebują schronienia, a zdecydowana większość chce zatrzymać się w Polsce, by łatwo móc wrócić do swojej ojczyzny, gdy będzie w niej dostatecznie bezpiecznie. Taka masa ludności, która przybyła do naszego kraju, potrzebuje wsparcia w znalezieniu mieszkania i możliwości szukania pracy. W tym artykule skupimy się na tym pierwszym zagadnieniu i spróbujemy znaleźć odpowiedź na pytanie: jak uchodźcy wpłyną na polski rynek mieszkaniowy?
Sytuacja jest wyjątkowa
Z taką skalą migracji nie mieliśmy w naszym kraju do czynienia od czasów II wojny światowej. Przez wschodnią granicę przeszły ogromne masy ludności ukraińskiej w bardzo krótkim czasie. Dzięki szybkiej i serdecznej reakcji Polaków, uchodźcy szybko znajdują tymczasowy dach nad głową. Wielu z nas w tych dniach przyjęło pod swój dom obcych ludzi. Jeśli sytuacja będzie się przedłużać, napływ ludności będzie miał coraz większy wpływ na rynek mieszkaniowy. Już teraz miasta takie jak Kraków czy Warszawa korzystają z rezerw lokalowych. Ogromna praca wolontariuszy i organizacji pozarządowych pozwala na razie panować nad sytuacją. Jeśli ludzi będzie jednak coraz więcej, niezbędne staną się rozwiązania systemowe.
Bez pomocy państwa nie obędzie się też, jeśli goście zza wschodniej granicy zostaną u nas dłużej. Na razie ich potrzeby zaspokajają właściciele prywatni i instytucje pomocowe, jednak coraz więcej Ukraińców szuka różnych form najmu krótkoterminowego. Duży popyt sprawia, że część rentierów dostosowuje się do potrzeb nowych klientów. W branży pojawiają się jednak głosy przypominające o ryzyku niewypłacalności lub innych problemach, jakie może sprawić nieuregulowana sytuacja prawna. W tym momencie zysk jest sprawą drugorzędną, ale po dłuższym czasie zacznie mieć on dla właścicieli mieszkań większe znaczenie. Wtedy przydadzą się też odgórne regulacje, ułatwiające Ukraińcom podpisywanie umów najmu i podjęcie pracy. Tylko w tych warunkach ludność napływowa może być ogromnym wsparciem gospodarki.
Trudne prognozy
Gwałtowne zmiany na rynku mieszkaniowym zbiegły się z napięciami krajowej branży nieruchomości. Mieszkań było mało, a ich ceny rosły jeszcze przed falą emigracyjną. Pierwszą tendencją widoczną już teraz jest stabilizowanie się wysokich cen nieruchomości, szczególnie w dużych miastach. Kraków, Warszawa czy Lublin staną się teraz trudnymi rynkami nieruchomości. Mieszkań będzie bowiem wciąż mało i niewielu będzie na nie stać. Zdecydowanie wzrośnie też rentowność najmu, co z pewnością sprowokuje przekształcenie na tę formę użytkową sporej części lokali na sprzedaż. Dalsze zmiany w branży pokażą nam dopiero najbliższe miesiące.