Rynek nieruchomości nie może w ostatnim czasie zaznać spokoju. Dopiero co powoli zaczęła hamować pandemia koronawirusa, a w międzyczasie wybuchła wojna na Ukrainie. Ponadto bijąca rekordy wysokości w naszym kraju inflacja. Między innymi te czynniki wpłynęły na zróżnicowanie rynku mieszkaniowego. Różnice w cenach między mieszkaniami na rynku wtórnym w największych miastach wojewódzkich oraz w ich ościennych gminach wynoszą nawet kilkadziesiąt procent. Z tego też względu coraz większa liczba Polaków rozważa ulokowanie swoich pieniędzy w mniejszych, a co za tym idzie tańszych miejscowościach.
Lokalny rynek nieruchomości obecnie
Na rynku nieruchomości coraz mocniej jest zauważalny trend lokowania swoich oszczędności w mniejszych gminach. Jest spowodowane stale rosnącymi cenami mieszkań w większych polskich miastach. Z tego powodu zmniejsza się liczba Polaków, których stać tam na zakup wymarzonego mieszkania. Portal nieruchomosci-online.pl przeprowadził analizę lokalnego rynku nieruchomości w naszym kraju. Dane z tego raportu jednoznacznie potwierdzają wszystkie wskazane w artykule tendencje. Przyjrzyjmy się temu dokładniej.
Różnice cen nieruchomości
Portal nieruchomosci-online.pl przeanalizował wszystkie ogłoszenia wstawione przez osoby chcące sprzedać dom lub mieszkanie. Wynika z nich, że w gminach ościennych dużych aglomeracji miejskich można znacznie taniej zakupić nieruchomość. W związku z tym, że Polaków coraz rzadziej stać na zakup mieszkania w mieście więc swoje zainteresowanie przenoszą na małe miejscowości. W miastach wojewódzkich średnia cena za metr kwadratowy mieszkania jest wyższa średnio o 20-40% w porównaniu do okalających je gmin. Największe różnice zauważono w aglomeracjach Gdańska, Krakowa i Warszawy (40-60% więcej niż w pobliskich miastu gminach). Zmieńmy to na realne kwoty na przykładzie naszej stolicy. W Warszawie ceny za metr kwadratowy wynosi już nierzadko nawet 13,8 tys. złotych. W okolicznych mniejszych miejscowościach takich jak Otwock, Legionowo czy Ożarów Mazowiecki jest to od 8 do 8,6 tys. złotych. Różnica wynosi więc prawie 5 tysięcy. Kiedy weźmiemy pod uwagę 50-metrowe mieszkanie, to kwota jaką wydalibyśmy w Warszawie, byłaby o 250 tys. złotych większa. Dzisiaj mało kogo stać na tak ogromny kredyt.
Rozwijający się proces suburbanizacji
Mimo sporych różnic w cenach pomiędzy centrum miasta, a jego obrzeżami, część społeczeństwa rozważa zakup mniejszej nieruchomości w lepszej lokalizacji niż większej w potencjalnie gorszej. Niestety coraz rzadziej pozwolić można sobie na kredyt wystarczający na taki wydatek. W związku z tym rozwija się proces suburbanizacji, czyli przenosin z centrów miast do jego obrzeży zwanych zwykle ich sypialniami. Rozwój strefy podmiejskiej jest obecnie nieunikniony, tak samo jak wyludnianie się centralnych dzielnic miejskich.
Sytuacja na rynku domów i działek budowlanych
W raporcie portalu nieruchomosci-online.pl zauważono, że ogłoszenia oferujące domy na sprzedaż w przeciwieństwie do mieszkań znacznie częściej zmieniały swoje ceny na korzyść dla kupujących. Zdecydowanie łatwiej było kupić dom w cenie niższej niż w poprzednim roku. Jednak ich ceny spadały wyłącznie w małych gminach i wsiach. Zakup domu w mieście był niestety tak samo dużym wydatkiem, jak zakup mieszkania. Natomiast ceny działek budowlanych w największych polskich miastach również wzrosły odpowiednio o 24% w porównaniu do ostatniego roku badawczego.