Zainteresowanie programem Bezpieczny Kredyt 2% jest bardzo duże. Fala wniosków, która zalewa banki, przekroczyła oczekiwania analityków. Z powodu dużej liczby chętnych finansowanie BK 2% w przyszłym roku jest zagrożone. Istnieje ryzyko, że rządowe wsparcie zostanie zawieszone.
Niedoszacowany program
Program BK 2% w przyszłym roku może być w zawieszeniu. Pula środków przeznaczona na dopłaty kończy się w błyskawicznym tempie i już teraz BGK korzysta z zasobów finansowych przewidzianych na przyszły rok. Jeśli rząd nie przeznaczy na dopłaty do rat dodatkowych środków, ciągłość wsparcia jest zagrożona. Bartosz Turek, główny analityk firmy deweloperskiej HREIT, potwierdza te obserwacje. Wygląda na to, że osoby, które mają szansę zostać beneficjentami BK 2%, muszą się spieszyć.
Konrad Płochocki, wiceprezes PZFD, szacuje, że do tej pory do oddziałów banków trafiło około 45 tysięcy wniosków o preferencyjny kredyt. Do końca roku będzie ich około 70 tysięcy. Ponad połowa może zostać objęta dopłatami ze strony państwa. Taka liczba kredytów wymaga sporych nakładów z BGK. Skala problemu jest tak duża, że limit dopłat przewidziany na przyszły rok może skończyć się już w 2023 roku. W takiej sytuacji nabór do BK 2% zostanie wstrzymany. Rządowe prognozy zakładały, że w 2023 dopłatami zostanie objętych łącznie około 50 tysięcy wniosków. Różnica w szacunkach widoczna jest gołym okiem.
Koniec szczytu popularności BK 2%?
Największa kumulacja wniosków o BK 2% przypadła na lipiec, czyli sam początek programu. Beneficjenci najczęściej zgłaszali się do oddziałów banków w dużych miastach i tam chcieli zainwestować we własne lokum.
Jeśli chodzi o mieszkania na rynku pierwotnym, to firmy deweloperskie wystawiają obecnie na sprzedaż wszystkie dostępne lokale. Mają bowiem świadomość, że nabór do programu może się skończyć. Oprócz tego deweloperzy spodziewają się dużo mniejszej liczby wniosków w październiku i listopadzie. Trend ten ma dotyczyć głównie dużych miast. W mniejszych miejscowościach popularność BK 2% może rosnąć.
Co zrobi rząd?
Resort rozwoju i technologii nie podjął do tej pory żadnych działań mających na celu rozwiązanie problemu wyczerpujących się środków. Biuro prasowe ministra oświadcza, że jeśli środki na dopłaty z BGK się wyczerpią, nabór wniosków zostanie wstrzymany. Jest spore ryzyko, że nastąpi to wraz z nowym rokiem. Obecnie liczba wniosków o BK 2% utrzymuje się na poziomie około 3 tysięcy tygodniowo. Warto jednak pamiętać, że tylko średnio połowa z nich kończy się zawarciem umowy.
Według deweloperów, zawieszenie naboru nowych wniosków nie wpłynie na rosnące ceny nieruchomości mieszkalnych. Za utrzymującą się drożyznę odpowiada bowiem nie tylko wysoki popyt, ale też inflacja i rosnące koszty budowy. W świetle tych faktów branża deweloperska nie spodziewa się w najbliższym czasie wyraźnych spadków cen mieszkań. Wygląda na to, że wyhamowanie programu przyniesie tylko spadek akcji kredytowej. W praktyce oznacza to, że chętnych na kredyty hipoteczne będzie mniej.