Największe polskie miasta, czyli Warszawa, Wrocław, Kraków, Gdańsk, Poznań, to lokalizacje, które zwykle wybierają osoby inwestujące w nieruchomości. W ostatnich latach to na tych rynkach notowany jest największy wzrost cen. W tej sytuacji być może bardziej opłacałoby się inwestowanie w nieruchomości w mniejszych miastach. Eksperci twierdzą, że „Polska powiatowa” ma pod tym względem spory potencjał.
Inwestowanie w nieruchomości zwykle przybiera dwie formy. Albo kupuje się mieszkanie po to, aby później sprzedać je z zyskiem, np. po przeprowadzeniu generalnego remontu, albo zarabia się na wynajmowaniu lokalu mieszkalnego. Większość inwestorów koncentruje się na największych polskich miastach, a tymczasem okazje inwestycyjne można znaleźć także w mniejszych miejscowościach, gdzie ceny nieruchomości często są sporo niższe.
Osoby planujące wynająć zakupione do celów inwestycyjnych mieszkanie, zwykle uważają, że duże miasto daje większą pewność, że inwestycja będzie opłacalna, bo łatwiej będzie znaleźć najemców. Z jednej strony w dużych ośrodkach miejskich ze względu na większą liczbę mieszkańców również zapotrzebowanie na mieszkania do wynajęcia jest większe, ale z drugiej należy pamiętać, że jest też większa podaż nieruchomości w porównaniu z mniejszymi miejscowościami. W mniejszych miastach, gdzie dostępność lokali jest mniejsza, pojawienie się na rynku mieszkania na sprzedaż czy wynajem w wysokim standardzie, często budzi ogromne zainteresowanie i można na takim mieszkaniu dobrze zarobić. Eksperci rynku nieruchomości szacują, że zysk zwykle przekracza 10 procent, a może nawet wynieść 15-20 proc. zainwestowanego kapitału. W dużych miastach o wiele trudniej o taką rentowność inwestycji. Przeglądając ogłoszenia o sprzedaży nieruchomości w mniejszych miejscowościach, znaleźć można oferty za 3000 zł za mkw., a czasami nawet mniej. W zależności od standardu, wysokości budynku i wielu innych czynników aktualnie koszt wytworzenia metra kwadratowego budynku wielorodzinnego wynosi ok. 5000 zł i między poszczególnymi lokalizacjami różni się właściwie niewiele. Oczywiście niższe mogą być koszty zakupu gruntu, ale już koszty materiałów budowlanych i pracy są wszędzie bardzo zbliżone.
Mniejsze miejscowości to również znacznie mniejsza podaż mieszkań przeznaczonych na wynajem. Co prawda stawki najmu są niższe niż w dużych miastach, więc nie uzyska się tutaj czynszu na poziomie 2000-3000 zł miesięcznie, ale też nakłady finansowane potrzebne do zakupu mieszkania są znacznie niższe, bo wystarczy ok. 250-300 tys. zł, aby kupić dwu- a nawet 3-pokojowe mieszkanie. Dla inwestora oznacza to wyższy zwrot z inwestycji niż w przypadku dużego miasta. Jak w przypadku każdej inwestycji również i tutaj należy podejść do tematu z rozwagą i dobrze rozpoznać rynek i możliwości, jakie daje. Nie należy jednak na starcie skreślać mniejszych miejscowości na rzecz pozornie bezpieczniejszych dużych aglomeracji, bo inwestowanie w nieruchomości w małych miejscowościach może okazać się bardzo opłacalne.